Gdy trwała trasa koncertowa w Rzymie,Martina Stoessel i reszta mieli jak zwykle trochę czasu dla siebie.A jak go wykorzystali?Albowiem poszli na Plac Św. Piotra w Rzymie by spotkać tam papieża Franciszka. Martina wybrała się tam razem ze swoim bratem Francisco oraz chłopakiem Peterem Lanzani. Więcej informacji z tego zdarzenie znajdziecie w tym *poście* .Niedawno pojawił się także wywiad,który Martina udzieliła dla magazynu "GENTE"! Jak wiecie to niezwykła przygoda spotkać się z papieżem,który jest znany na całym świecie.Dużo osób jej zazdrości,ponieważ jej kariera rozwija się bardzo szybko i nie dość,że jeździ po krajach to jeszcze zwiedza i spotyka wielu ciekawych osób.No dobrze nie przedłużam i zapraszam do czytania wywiadu :)
Tłumaczenie wykonał blog Violetta1234!Zakaz kopiowania!
Martina mówi:
Nie umiem wyrazić słowami tego co się wydarzyło!Idol stanął przede mną,dotknął moich rąk,a później błogosławił mój różaniec.Mogłam powiedzieć tylko jedno:dziękuje.Gdy patrzył mi w oczy wysłał tyle spokoju.Nigdy nie czułam się podobnie w całym moim życiu!
A oto wywiad:
Ci którzy byli w Rzymie mówią,że spotkanie papieża jest niesamowite i niezapomniane.A ty jak uważasz?
Ja nadal jestem w wielkim szoku!To jest coś czego na pewno nigdy nie zapomnę w życiu!Wziął mnie za rękę i czułam jakby dotknął mojej duszy.Przez dwie godziny witał ponad 5 tysięcy osób!Posiada imponującą energie!
Powiedział ci coś?
Spojrzał mi w oczy i powiedział "Córko módl się za mnie".
Czy kiedykolwiek myślałaś lub przyszła ci taka myśl,że go spotkasz?
Nigdy!Rok temu ani ja ani moja rodzina nie pomyśleli by,że pojedziemy tu do Rzymu i spotkamy samego papieża!
Kto z twojej rodziny był najbardziej podekscytowany?
Wszyscy tak samo!Byliśmy tam bardzo spokojni.
Co wtedy mówił do Petera?
Przekazał mu swoje uczucia.Czuliśmy silną energię.Spotkanie go,jego wzrok czy dotyk jest bezcenny!
Wzięłaś tam płytę "Violetty"?
Nie.Wzięłam tylko różaniec,którym modlę się codziennie.
Według ciebie to jedna z najwspanialszych rzeczy,którą doświadczyłaś we wszystkich trasach?
Nie mam żadnych wątpliwości,że to najlepsza rzecz jaka mnie spotkała!To wydarzenie do końca pozostanie w moim sercu!
Wielu artystów mówi,że trasa jest piękna,ale bardzo męcząca.A ty jakich odczuć doznałaś?
Wszystkich!Są męczące oraz piękne.Czasem chciałabym położyć się w łóżku,pijąc herbatkę z mlekiem i nic nie robić.
I co?Podoba wam się ten dosyć krótki wywiad przeprowadzony z Tini dla magazynu "GENTE"?Martina na 100% nigdy nie zapomni tego szczególnego dnia,czyli 8 stycznia 2014 roku!Chcielibyście być na jej miejscu?Swoje wypowiedzi piszcie w komentarzach!
Dobrze że Tini jest taka religijna :)
OdpowiedzUsuń